Wegańskie kuleczki kokosowo-wiśniowe [bez glutenu, laktozy, nabiału, dla insulinoopornych)
Idealny deser dla tych, którzy lubią mieć "coś słodkiego" do okołopołudniowej kawy, a nie lubią piec ani stać długo w kuchni. Sprawdzi się też w przypadku niezapowiedzianych gości, którzy dadzą znać o swojej wizycie na godzinę przed przyjściem.
W składnikach znajdziecie olej kokosowy. Nie używam go na co dzień i nie jestem jego fanką ze względu na wysoką zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych. Jednak taka ilość jak tutaj została wykorzystana nie będzie szkodliwa i mogę przymknąć na jego obecność oko ;).
Składniki (ok. 10 kuleczek):
7 g tłuszczu
1,2 g węglowodanów
1,3 g białka
Wszystkie składniki poza wiśniami umieść w malakserze i zmiksuj. Wiśnie drobno posiekaj lub też zmiksuj, najlepiej osobno. Ja mam taki rozdrabniacz, z którego w tej sytuacji skorzystałam: klik. Łyżeczką odmierzaj masę, formuj kuleczki, a następnie wstaw do lodówki do stężenia.
W składnikach znajdziecie olej kokosowy. Nie używam go na co dzień i nie jestem jego fanką ze względu na wysoką zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych. Jednak taka ilość jak tutaj została wykorzystana nie będzie szkodliwa i mogę przymknąć na jego obecność oko ;).
Składniki (ok. 10 kuleczek):
- 6 łyżek wiórek kokosowych
- 1 łyżka masła orzechowego (wykorzystałam akurat to: klik)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 3 łyżki musu kokosowego (kupuję w Rossmann to: klik)
- 2 łyżki nasion chia
- 60 g suszonych wiśni bez cukru (przy okazji wizyty w sklepie bio kupiłam te: klik)
7 g tłuszczu
1,2 g węglowodanów
1,3 g białka
Wszystkie składniki poza wiśniami umieść w malakserze i zmiksuj. Wiśnie drobno posiekaj lub też zmiksuj, najlepiej osobno. Ja mam taki rozdrabniacz, z którego w tej sytuacji skorzystałam: klik. Łyżeczką odmierzaj masę, formuj kuleczki, a następnie wstaw do lodówki do stężenia.
Przepis pochodzi z książki "Słodkości w insulinooporności", którą znajdziesz tutaj.