Łosoś z makaronem w sosie pomidorowym

Do jedzenia ryb dopiero się przekonuję. Zawsze wydawało mi się, że są one trudne w przygotowaniu, a do tego smakują podobnie, w skrócie - że ryby to "nic nadzwyczajnego". 

Moje podejście na szczęście się zmieniło i coraz częściej goszczą one na moim stole, ale wciąż jest to faza "nauki".

Ryby w naszej codziennej diecie są bardzo ważne z tego względu, że są one źródłem dobrze przyswajalnego białka o wysokiej wartości odżywczej. W tłuszczu ryb znajdują się wielonienasycone kwasy tłuszczowe.
Możemy je podzielić ze względu na zawartość tłuszczu na:
- chude (flądra, dorsz, większość ryb słodkowodnych, skorupiaki, mięczaki)
- tłuste (węgorz, łosoś, śledź, makrela, tuńczyk)

Dodatkowo, ryby są źródłem fosforu, potasu, magnezu, wapnia (w przypadku ryb drobnoościstych np. śledzia), jodu, dostarczają witamin z grupy B, A i D.



Kaloryczność posiłku (1 porcja) to ok. 500kcal

* Przewidywana zawartość:
białka 25g
tłuszczu 12g
węglowodanów 75g

* przewidywana ze względu na występujące różnice pomiędzy poszczególnymi produktami

Składniki (na 2 porcje):

* 170g świeżego łososia bez skóry
* 190g makaronu (u mnie nitki gniazdka)
* 220g pomidorów z puszki
* 3 ząbki czosnku
* 20g pora
* cukier do smaku
* sok z cytryny (do skropienia ryby)
* oliwa z oliwek (do makaronu)

Łososia pozbawiamy skóry, myjemy i osuszamy. Następnie skrapiamy sokiem z cytryny i przygotowujemy na parze (15min) (jeśli nie masz parowaru możesz przygotować łososia w ten sam sposób na sitku do gotowania na parze).
Pomidory z puszki wlewamy na patelnię, dodajemy przeciśnięte przez praskę 3 ząbki czosnku i drobno posiekany por. Gotujemy ok. 10min aż nadmiar wody odparuje. Jeśli sos w smaku będzie zbyt kwaśny można dodać trochę cukru (ok. 1/3 łyżeczki).
W międzyczasie gotujemy makaron al dente.
Kiedy łosoś będzie już gotowy pozbawiamy go ości, a następnie dodajemy do sosu. Na patelni rozdrabniamy go łyżką (nie ma potrzeby robić tego wcześniej na desce, ponieważ bez problemu możemy zrobić to już "w sosie").
Makaron odlewamy, przelewamy 1 łyżką oliwy z oliwek (żeby się nie skleił), nakładamy na talerz.

Gotowe!
Dla mnie pycha :)